Utrwalacze postępu
Edukacja dla rozwoju
Cyberpolis nad Wisłą
Bezpośredniość medialnej komunikacji, mobilność społeczeństwa sieci wiedzy i indywidualizacja usług społecznych wprowadzają nowe zadania dla administracji naszego państwa.
Ustrój ich ustalania i dostarczania, respektować powinien nasze rosnące aspiracje do uczestnictwa w samorządności.
Miasta jako funkcjonalne ośrodki integracji materialnej lokalności i cyfrowej globalności naszego życia, stają się osiami integracji polityk społecznych. Powinny też się stawać węzłami sieci integracji Polski. Poszerzając w ten sposób funkcje starogreckich polis, o organizowanie cyfrowego wymiaru spotkań.
Kazimierz Dolny ma warunki dla wprowadzenia dobrych relacji Miasta i jego otoczenia. Czytelnego i atrakcyjnego dla innych regionów Polski. Przydatnego do określenia zasad suwerenności Rzeczpospolitej Polskiej i zasad pomocniczości jej administracji, w Europie narodów bez granic.
Metro-polis w sieci
Teoretycznie ujmując rozwój polskich miast, może następować wedle jednego z trzech modeli:
- modelu centralistycznego (służącego unifikacji europejskich rozwiązań, określanych dla niepoznaki jako smart-ciy),
- modelu kolektywistycznego (służącego organizowaniu promocji, przy rozporządzaniu publicznymi zasobami),
- modelu personalistycznego (służącego pracy solidarnej dla dobrobytów domów, określany dalej paradygmatem cyberpolis).
Zasadą polityki społecznej modelu kolektywistycznego jest realizowanie określanych przez administrację publiczną priorytetów działalności przez kontrolowane i dotowane ze środków publicznych instytucje społeczne, zwane ngo-sami lub 3-cim sektorem.
Uważam, że realizowanie takiej polityki prowadzi do marnowania pieniędzy publicznych na działania promocyjne i rozwiązania pozorne. Pomimo szumnych deklaracji, nie tylko nie likwidują one problemów społecznych, lecz wręcz utrudniają zaradzenie im poprzez wykorzystywanie potencjałów solidarności i nowych narzędzi samodzielności.
Obawiam się, że literalne zastosowanie Ustawy z dnia 9 października 2015 o rewitalizacji, będzie prowadzić do utrwalania złych praktyk modelu kolektywistycznego w zakresie jakości ładu przestrzennego.
Ale może też być inaczej
Zważywszy zmiany zachodzące w ekonomii (spadek znaczenia kapitału, wzrost znaczenia pracy) warunkiem wprowadzenia trwałych pożytków w jakości życia wspólnot społecznych, będzie wprowadzenie do procesu identyfikacji potrzeb i określania kierunków rewitalizacji, narzędzi i instytucji pomocniczego wsparcia solidarności międzypokoleniowej rodzin.
Takie ujęcie powinno zapewnić zgodność działań rewitalizacyjnych pomiędzy gminami sąsiadującymi. A zatem powinno zapewnić integrację działań w perspektywach gminy, powiatu i województwa. Integrację zgodną z multilokalnym charakterem życia nie tylko człowieka ale i rodziny.
Po co jest Miasto
Sądzę, że skłonność mieszkańców gmin i powiatów, do udziału w debacie o jakość publicznych przestrzeni, zależeć będzie od przekonywującej odpowiedzi organizatorów debaty (urbanistów) na dwa pytania.
Pytanie wyjściowe:
do czego wspólnocie samorządowej powiatu potrzebne jest Miasto.
Proponowane odpowiedzi:
- Miasto jest dla rozwoju samego siebie.
- Miasto jest dla rozwoju dobrostanu i dobrobytu mieszkańców.
Jestem za przyjęciem drugiej odpowiedzi.
Że Miasto, jako zjednoczenie pamięci, ludzi, rzeczy, jest instytucją Państwa dla ułatwiania dobrostanu i powiększania dobrobytu swoich mieszkańców.
Tak stajemy przed drugim, głównym pytaniem:
Pytanie główne
od czego zależy dobrostan i dobrobyt mieszkańców w społeczeństwie sieci wiedzy.
Proponowane odpowiedzi
- Dobro człowieka zależy od efektywności jego produktywności i konsumeryzmu.
- Dobro człowieka zależy od efektywność jego pracy solidarnej i wymiennej.
Pierwsza odpowiedź zakłada, że indywidualizacja (kastomizacja) usług społecznych prowadzić będzie do zarządzania scentralizowanymi procesami, przez mniej lub bardziej ukryte ośrodki polityczne, z pomocą cyberpastuchów do leczenia i do uczenia. A do umocnienia forsowanego w Europie od czasów oświecenia, modelu człowieka wykorzystującego czytelność umów społecznych, lecz pozbawianego głębi duchowych korzeni.
Druga odpowiedź zakłada, że potrafimy wykorzystać narzędzia indywidualizujące usługi społeczne (te same cyberpastuchy czy teraz raczej cyberdiagnozy), do samodzielności dla solidarności. Do poszerzenia ram naszego człowieczeństwa o duchowość, do poszerzenia katalogu cnót kardynalnych o pracodzielność i do pogłębienia odpowiedzialności rodzin za dobroczynność. Za dobrostan i za dobrobyt.
Model kolektywistyczny rozwoju miast (podobnie jak i centralistyczny) relacjonują się z pierwszą odpowiedzią.
Uważam, że taka też jest baza aksjologiczna wprowadzanej ustawy o rewitalizacji.
Uważam, że w tym leży groźba, że konkretne rozwiązania organizacyjne wzmacniać będą anachroniczne już dzisiaj instytucje komunikacji wertykalnej, właściwe dla państwa opiekuńczego i dla demokracji przedstawicielskiej. Lekceważąc przy tym wykorzystywanie instytucji komunikacji horyzontalnej, właściwych dla państwa pomocniczego i dla demokracji bezpośredniej.
Edukacja dla rozwoju
Skutki wadliwych z punktu widzenia możliwości nowoczesnych technologii, potrzeb samodzielności i solidarności, formalizacje Ustawy o rewitalizacji, mogą zostać zniwelowane przez postawienie rodzin jako ośrodków odniesienia jakości proponowanych rozwiązań oraz instytucji demokracji bezpośredniej, jako formy oceny dobrostanu w publicznych przestrzeniach.
Wprowadzenie instytucji rodzin do roli podmiotowych współuczestników debat o gospodarowaniu przestrzenią, wymaga postawienia domowej edukacji obywatelskiej w zakresie zadań powszechnej oświaty. Propozycja takiej rewolucyjnej zmiany oświacie , potraktowanie domowej edukacji jako warunku rozwoju człowieka we wspólnocie, jest przesłaniem konferencji Edukacja dla rozwoju, 28 października 2015 w Jarosławiu.
Skansen czy krynica
W opinii wrażliwych i troskliwych obserwatorów, funkcjonalność Kazimierza Dolnego zamyka się coraz mocniej w powiązaniu Miasto (symbolicznie) – Wioska (funkcjonalnie).
Powodem samo-redukowania się „stolicy polskiego piękna” do roli malowniczego skansenu, odwiedzanego corocznie przez milion turystów, jest wypalenie się jego tradycyjnych funkcji gospodarczych. Imponująca uroda architektury centrum Kazimierza, powstała dzięki bogactwu ze spichlerzy przy ulicy Krakowskiej.
Nie ma już w Polskich miastach portów rzecznych, nie ma powodów do przybrzeżnego handlu. Kupujemy w galeriach handlowych, w sieciach Żabek, Delikatesów czy jeszcze najlepiej na Allegro. Transport zapewniają centra logistyczne pobudowane przy węzłach autostradowych.
Zostały rzeki w miastach. Rosną nasze potrzeby rekreacji psychicznej i fizycznej.
Sport, redukowany od pół wieku przez biznesmenów od wyczynu elit, do wydobywania i kierunkowania emocji rywalizacji pomiędzy gwiazdami (gladiatorami), coraz częściej przywraca kulturę fizyczną zwykłemu człowiekowi.
Kultura fizyczna ze sportem jako rekreacją człowieka, w miastach potrzebuje parków. Parki potrzebują rzeki, by się ptaszki i inna zwierzyna mogła napić wody.
Z tych idei powstała w Krakowie Fundacja z Biegiem Wisły. Współtworzyli ją pasjonaci wartości w publicznych przestrzeni, prof. Bartkowicz, prof. Bogdanowski, prof. Pawłowska i sportowcy Edward Stawiarz, Grzegorz Wamberski. W 2001 roku byłem jej założycielem, w 2006 likwidatorem.
Udało się pięć pierwszych Cracovia Maraton i Trasa biegowa wzdłuż Wisły z Tyńca do centrum Krakowa .
Padliśmy wobec oporu stawianych zgodnie pracy organicznej, przez dominujących w lokalnych władzach centralistów i kolektywistów.
Wspominam o tym, bo potrzeba otwierania przyrody dla ruchu człowieka nad Wisłą, wynika z natury i praktyki rzecznictwa publicznych przestrzeni. Praktyki społecznej rewitalizacji bulwarów nad Wisłą, bez a nawet wbrew, ustawowemu porządkowaniu współpracy w naszej samorządowej wspólnocie. Wiem, że znany mi z doświadczenia krakowski przykład jest jednym z setek, o ile nie tysięcy organicznych działań dla rozwoju. W Kazimierzu Dolnym można przywołać kilka takich inicjatyw.
Można zatem przyjąć, że to sportowe ożywienie publicznych przestrzeni, odpowiada nowej uniwersalnej potrzebie współczesnego społeczeństwa. Nowemu stylo życia – jak określają to niektórzy
W tym znakomity kilkukilometrowy ciąg spacerowy w Kazimierzu Dolnym wzdłuż Wisły, w połączeniu z trasami biegowo – rowerowymi po zalesionych okolicznych wzgórzach i powstającymi obiektami dla ćwiczeń fizycznych, mogą utworzyć Polski ośrodek laboratoryjny, wypracowania standardów kultury fizycznej do profilaktyki medycznej i do domowej edukacji medycznej.
Dzięki oparciu tego laboratorium kultury fizycznej o dziedzictwo zgromadzone w Kazimierzu, Janowcu, Puławach czy Nałęczowie, region ten mógłby zostać nową krynicą innowacji na Europejskiej mapie turystyki sportowej.
Czas dobrych zmian
Sądzę, że wprowadzenie takiego programu społeczno – gospodarczej witalizacji otoczenia Wisły i innych naturalnych zasobów Kazimierza Dolnego – wymaga współpracy z sąsiadami – Janowcem, Puławami, Nałęczowa.
Ale to dopiero początek budowania partnerstwa.
To tylko wyznaczenie obszaru regionalnej przedsiębiorczości gospodarczej i korzyści z pracy w obszarze turystyki sportowej. Bo narodowy wymiar troski i możliwości horyzontalnej komunikacji w debacie nad rozwojem Polski, każą przewidzieć udział w partnerstwie zarówno mieszkańców Warszawy, Krakowa, Wrocławia jak i Szczecina.
I proponuję by przedmiotem tak otwartej debaty o witalizacji cyberpoplis nad Wisłą, były nie tylko zagadnienia obyczajowości kultury fizycznej, ale i formy samorządowego samostanowienia o rozwoju wspólnot terytorialnych w czasach Demokracji po Gutenbergu.
Tak postawionemu programowi rozwoju z biegiem Wisły, nie powinny przeszkodzić przesadne formalizacje Ustawy o rewitalizacji.
Andrzej Madej, Stowarzyszenie Genius Loci, Kazimierz Dolny, 23 października 2015.
Warsztaty słowa
Dla ułatwienia debaty o zmianach ustroju życia publicznego w Polsce, proponuję przyjęcia kilku definicji. Wymagają one szerokiego rozpatrzenia, zapewne skorygowania i poszerzenia. Liczę na życzliwe wsparcie tej warsztatowej pracy przez znajomych i nie znajomych Krajan. Zapewne uda nam się wykorzystać efekty tych warsztatów. Choć jak wiadomo: Człowiek myśli, Pan Bóg kryśli …
Pierwsze propozycje zestawił w dniu 18 lipca 2015 Andrzej Madej, sprowokowany słusznym komentarzem blogera RomanKa, pod tekstem o Referendum ordynacyjnym …
Ekonomia pracy
Przyszłość państw Europy narodów bez granic, zależeć będzie od ich użyteczności dla dobrobytu obywateli. Od skuteczności wsparcia rozwoju gospodarczego, motywowanego zarówno logiką rywalizacji, jak i w logiką daru. Dwóch stron równowagi ekonomicznej społeczeństwa sieci wiedzy, powiększającego dobro samodzielną pracą.
Czy przywołując prawdę swojego politycznego rodowodu, Polska powróci do rozwoju opartego na samodzielności.
Miasta w państwie
Orzeł sieci ogarnia cały świat. Ale Miasta nad Wisłą obowiązuje też Konstytucja.
Centrum Obywatelskie dla człowieka
Nowoczesna podmiotowość
Od kilkunastu lat większość uznanych badaczy z wielu dziedzin, od szeroko rozumianej humanistyki, aż po nauki ścisłe dostrzega potrzebę nowego zdefiniowania miejsca człowieka, pracy, instytucji państwowych i samorządu lokalnego w nowoczesnej, dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości społeczeństwa informacyjnego. Czytaj dalej